poniedziałek, 27 lutego 2012

Czas goni...nieubłaganie...

...a tu coraz bliżej do Świąt , ja mam dopiero 6 jajek...a gdzie jeszcze 30 wydmuszek do obklejenia...

ten motylek taki trochę wymiętoszony...bo Karola się dorwała do jaja...

....kręcenie jest fajne....tylko pracochłonne...
.....a tu mały przegląd...nauczyłam się kolażu ...tadam....tadam....



Chylę czoło ku mynżowi swojemu,który cierpliwie krok po kroku mi tłumaczył....musiałam trafić na jego dobry humor)...

       ...ta kula jest moja osobista....jak samolub...ale co tam kolor ulubiony...zaklepany,nie oddam nikomu...
 Tę kulę zrobiłam dla siostry...mam nadzieję,że jej się spodoba

.....pokazane moje małe wypocinki..to teraz do kręcenia powrócę...
a szydełko czeka cierpliwie....i druty...ale jeszcze trochę poczekają...niech nakręcę się ....

czwartek, 23 lutego 2012

Kręcę...

....nadal kręcę....teraz w fiolecie....
Pokarzę Wam gotową kulę...ale taka niemrawa,jak już na FB pisałam to moja pierwsza, dziewicza i jest jeszcze mało doskonała...różyczki robiłam mniejsze niż w kursie...bo jak zwykle''po swojemu'' chciałam zrobić...
Nie które wystają ,teraz już wiem że trzeba wyrównać...człowiek na błędach się uczy...
Siostra też chce...tylko żółtą...więc po filecie będzie żółć...
Wstążeczki muszę do zawieszania przyczepić i gotowe...

Kręcę jeszcze inne rzeczy...
Mam już 2 jaja....
W tamtym roku od Moniki M. się zaraziłam i nałóg to już jest okrutny.....kombinuję to z wydmuszkami to ze styropianowymi...na razie mam 25 wydmuszek i tylko 2 gotowe jaja.:)
Moja Imcia uwielbia swój kaloryfer to jej lokum, lubi też sprawdzać co ktoś położył w jej leżaczku...
....wszystko sprawdzić i ocenić musi własnoręcznie (własnonożnie można powiedzieć)....a przy tym ma mnę, jakby to nie ona....

wtorek, 21 lutego 2012

Nuda....

najwyraźniej mi nie groźna....
Misiek powie jak zwykle..''.twoja wina.''..ale co tam ,na kogoś być musi...dobrze że mamy dodatkowy pakiet ubezpieczenia więc naprawią....a mianowicie gniazdko do prądu mi się sfajczyło...nawet nic nie robiłam z nim... tylko smród poszedł...i trochę brudu....z gniazdka...
Dziękować Bogu że w chaupie był ktoś....co prawda laik taki jak ja,ale zawsze asekuracja jest....
Z ubezpieczenia zadzwonił hydraulik celem naprawy...tak, tak...pani przekazała dalej o usterce...ale coś im się chyba pomyliło....biorąc pod uwagę wszechstronność niektórych osób....może pan hydraulik też zna się na elektryce..))

Z boju robótkowego to wzięło mnie...wzięło okrutnie na kręcenie....moda na wiosnę panuje...i ja też chcę mieć trochę wiosny....
Róż zapanował....po prostu na tym kolorze się uczę....takie koślawe jeszcze...

Hurtem jak zwykle u mnie zdjęcia....jakoś wcześniej zebrać się nie mogłam...


Jeszcze z nitkami bo na końcówce mitenki do kompletu z czapką, tylko wełenki był deficyt i dodałam z resztek od kompletu gwiazdkowego dla teścia....

środa, 15 lutego 2012

Białe szaleństwo...

...tuż po przedszkolu....dla dzieci w końcu prawdziwa zima...taka ze śnieżkami...dla dorosłych szczególnie tych którzy odgarniać muszą istne szaleństwo odśnieżania...
My korzystając ze śniegu fotek porobiłyśmy sobie w drodze do domu.....
Jutro misiek na sanki ma iść...niech dziewczyna chociaż raz tej zimy pojeździ na saneczkach....
 Z robótkowego pola...to mogę powiedzieć że niewypał mi wyszedł....w postaci kamizelki....nitek nawet nie obcięłam....najprawdopodobniej nową właścicielką tego cosia będzie moja mama...
....wyglądam jak przez okno...ale to wersja robocza zdjęcia ....

poniedziałek, 13 lutego 2012

Czapa,czapka,czapeczka...

...dla miśka....coby nie miał w uszka i łysinkę zimno....i nie ważne że już koniec zimy zaraz....
...przykładna żona to myśli o następnej zimie coby mąż nie marzł...
Czapka zrobiona na szybko z ALTUN BASAK...Baśka..o składzie 30% wełny i 70% akrylu....fajnie się robi, miękka , ''nie gryząca''...główny zainteresowany jeszcze nie widział efektu ...
...zdjęcia na szybko...i za modela służył misiek Karolinki...)
...po prostu był pod ręką...coby lepszy kontrast był....)

piątek, 10 lutego 2012

na prezent...

urodziny koleżanki w sobotę....i odwieczne pytanie co jej dać na prezent...moich prac ma już sporo....a jak jest za wiele to już tak nie cieszy....myślałam ,myślałam i wymyśliłam...też rękodzieło ale nie swoje..
Poprosiłam naszą koleżankę na FB o obrazek wyszyty haftem wstążeczkowym...i mam już,czeka sobie prezencik na zapakowanie...
Dla siebie też nie omieszkałam zamówić....
Jestem zachwycona zdolnościami Ewy Kokoszka,wyczarować wstążeczką można naprawdę cudne rzeczy...
Na robótkowym polu.....zaległa kamizela....jakoś nie mogłam się zebrać w tygodniu,czasu za mało....dziś podłubię...
Jak zwykle u osób uzależnionych robótkowo nim skończy się jedną pracę,myśli o następnej ....i coby tradycji stało się zadość wczoraj zakupiłam włóczkę Baśka....na czapkę dla miśka i Bobo na sweterek dla Karoliny....świerzbią mnie rączki coby rzucić w kąt dotychczasową robotę na rzecz nowych włóczek...i tak zmuszam się zapieram nogami coby skończyć....kamizelkę...


wtorek, 7 lutego 2012

dzień Babci....

...był już dawno, ale w przedszkolu dopiero wczoraj.....
Karolina po długiej absencji w przedszkolu nastawiona była anty  do występu, a wcześniej do próby.Jednak dzięki zdolnością pań przedszkolanek,córka wzięła udział w przedstawieniu....
Wierszyka dziewczę nie mówiło, ale piosenki wyszły świetnie...

prezenty dla babć i dziadków też były...własnoręcznie robione..istne rękodzieło...

poniedziałek, 6 lutego 2012

Tytuł jak tytuł...

Witam w poniedziałkowe południe,wstałam po nocce , zwlekłam się wręcz z łóżka....bo aż wstyd tak długo leżeć....(nie wiem dlaczego tak podświadomie granicą końca spania po dyżurze u mnie jest 12 ...)...i tak nawet gdy połżę się o 11 ....bach oczy szeroko otwarte o 12....
 Wracam do tytułu....
Misiek zarzucił mi ''dlaczego tytułu nie dajesz do posta''?,no dobra,ale gdzie i po co...mówię....wyjaśnił...i ja mam dylemat...czy pisać czy nie pisać i co pisać...może numerycznie zapisywać,jak inni...może wytężać ten mój móżdżek...
Wyjdzie w praniu....

Karolina ma dzień Babci w przedszkolu...(zaprowadził ją mynż mój)..a tu niespodzianka...i muszę jej wcześniej donieść galowy strój...ale skąd ja jej na cito babcie wezmę?no skąd...nawet sąsiadki etatowej babci brak...

Dziękuję Wam serdecznie za komentarze i optymizm....mam nadzieję że będę zasypywać was mam nadzieję że nie nudnymi postami...)

niedziela, 5 lutego 2012

Ta tunika vel kiecka miała są premierę dziś.... misiek ''na szybko''zdjęcie zrobił przed spacerem...15 minutowym co prawda...bo ziąb straszny....
Witam mam na imię Magda,jestem matką Karoliny,właścicielką kotki Imki, żoną Mariusza.....
Jak to się mówi...''wszyscy mają mam i ja...''co prawda dopiero teraz, ale zawsze jest czas na bloga....
W swoim blogu chcę pokazywać swoje'' twory i wytwory''...mam tylko nadzieję że czytając i oglądając nie będziecie się nudzić....
Moją drugą pasją jest fotografia...popełniam jej sporo, niekiedy odpowiedni efekt jest kwestią przypadku...ale co tam....ważne aby utrwalać te chwile,które szybko przemijają...

no to do dzieła....tadam...zacznę od wspomnień tego lata....