niedziela, 11 listopada 2012

wpadłam....

wpadłam po uszy w robienie mydła.....
Wczoraj mycie mydłem swoim osobistym się myłam i cieszyłam jak dziecko, że to moje własne,że się pieni,że podołałam i nie mam żadnych wyprysków i uczulenia....;)

i mam już w głowie pomysły na następne....



jako że pierwsze jeszcze niedoskonałe...
efekt wizualny niczego sobie,jednak teraz wiem że muszę więcej środków zapachowych dawać,coby zamierzony efekt był ok.


wczoraj kręciłam z Rooibosem, tzn najpierw zaparzyłam herbatę, potem przecedziłam i fusy na koniec zblendowałam z mieszaniną....
zdjęcia będą w trakcie schnięcia, na razie czeka aż je pokroję....





trawa cytrynowa z płatkami nagietka....
suszy się...
gotowe będzie ok 20 grudnia...

ostatnio teść pytał ''a po co ci tyle mydeł, przecież nie wymydlisz wszystkiego''
ja mu na że to na sprzedaż pójdzie....;)
a przecież niedługo święta i na prezent jak znalazł....

z robótek jakoś tak po górkę mam ,ręce bolą i pomalutku dłubię i swetrzysko dla miśka i getry dla Karoli




'' Baśka'', wełna z akrylem, lubię tą przędzę. Nie dość że cena przystępna to w praniu też jest ok.




                                     Rudzielec dla Mariusza. Kiedyś był przez głowę wkładany, a mój
mynż takich swetrów nie znosi....więc do sprucia poszedł.Nie znoszę prostować włóczek, bo to tyle roboty...bo na parze i w motki i wysuszyć i potem w kłębki zwijać....
...i dlatego z mojego lenistwa wybrałam wzór a,la ryż....potem tylko zblokuję, wypasuję i będzie jak nowy.
Jednak na efekt końcowy trzeba poczekać bo dopiero tył robię mam już do pach....

                                                              idę dalej dłubać
                                                                 pozdrawiam...

4 komentarze:

  1. Prutą wełnę zwijam w motki (w czasie prucia), piorę i suszę w motkach obciążoną - żadnej pary! A jak się nie do końca wyprostuje, nieszczęścia nie ma.
    Mydło cudnie wygląda - nie pokazuj, bo zarazisz!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki wielkie za podpowiedź, ale mam nadzieję że nie bedę musiała tego robić..:)jakoś do tej pory prute swetry ponownie wychodziły ok, tylko ten był robiony bardzo ściśle i wełna sprężysta...(nie moja robota)
      a mydło następne do obfocenia...a zarażaj się zarażaj
      pozdrawiam

      Usuń
  2. to musi być ciekawe robić sobie samej mydło :)
    Ten rudy kolor mi się podoba ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo ciekawym jest efekt....niekiedy niezamierzony....ciekawe są naturalne dodatki takie jak płatki róży, nagietka,owsiane...i za każdym razem cieszę się jak dziecko że się mydli....
      dzięki za opinię...
      a dziś kroiłam mydło kawowe...teraz czekam na wyschnięcie ;)

      Usuń