piątek, 22 marca 2013

zasypię....

was nowościami jak śnieg wiosną tego roku.....
Pogoda sprzyja nowym robótkom i tak powstała czapka....wiosenna z grubej włóczki,ale za to z ażurkiem.Dziś się w nią ustroję jak wyschnie oczywiście,bo lat ohoho włóczka


                                                             przeleżała gdzieś na strychu.

Ponczo dla pani Uli już zrobione, obcykłam i mnie w nim obcykano , i oddałam już właścicielce.Zachwyt wzbudziło toto wielkie i dobrze, bo się podobać miało a zarazem zużyć wełenkę....







Coby mi wygodniej było robiłam z jednym szwem , rozdzieliłam części rękawów i tyłu i przodu...wzorki proste bo takie najbardziej lubię, kolory też chyba właściwie dobrane...i jest...
                             ....a ja tyję na potęgę....już 6 kg...podobnież w normie jak na 24 tg ciąży....






Wiem że tu plagiat istny popełniłam, bo napatrzyłam się i zapałałam miłością wielką do eco pisanek....najpierw jaj dmuchałam troszkę, potem wzięłam walający się konopny sznurek i kręciłam na tych jajach, jeszcze mam cekiny i myślę coby podoklejać gdzie niegdzie....

                                 w jednej sznurka zabrakło i dopełniłam lukę wełenką z czapki....




te jajcyny już ze 2 tygodnie czekały na zdjęcia...



tutaj wszystkie razem...

 Przeglądam zaległe zdjęcia i muszę wstawić to czego nie wrzuciłam poprzednim razem
czyli mydełka i bransoletkę jedną co prawda, mam już 3 następne ale nie dokończone z nitkami.




mydło o zapachu miętowym, z glinką zieloną....
a te z wrzosowym akcentem to mięta z melisą.....
gotowe ok 20 kwietnia...


druga ze złotymi końcówkami....

pozdrawiam serdecznie....
idę 
tzn leż i dłubię dalej 
;)






1 komentarz: