bo
bo
bo piękną pogoda była i na spacer aparacik wzięłam i oto efekty...
młody spał jak zwykle, Karolinka szalała...
potem się obudził....
a jak skończę to pokarzę ukośnego grubasa...
pozdrawiam...
Marzy mi się pracownia z prawdziwego zdarzenia....jeden duży pokój z wygodnym fotelem i półkami z upchanymi wełnami. Niestety muszę realizować swoją pasję, tam gdzie aktualnie jest miejsce w moim małym mieszkaniu. Co robię: dłubię... na drutach , szydełku i suplę na czółenku i śmigam igłą.