Wolałam aby znów mogła polecieć i pozwiedzać. Przynajmniej się czegoś nowego nauczyła, no dobra może nie tyle nauczyła , co poznała nową krainę geograficzną....Góry były, teraz był czas na Morze. Co prawda, nie był to jej debiut nadmorski, aczkolwiek nowe miasto do zwiedzania było. ;)
Jak zwykle pokażę wam dachy i wieże kościelne...
Morze też będzie, i takie tam różności nasze.
Czyli zaczynamy część pierwszą ;
idąc na Rynek mijaliśmy Halę targową z wyeksponowanymi w środku skarbami archeologicznymi...
To że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, to wiadomo...
do Kościoła Mariackiego też prowadzą wszystkie drogi ;)
W starych świątyniach bardzo lubię patrzeć na te wydeptane podłogi....
wymodlone wnętrza...
Zdjęć w środku nie robiłam.
;(
jaki Neptun jest każdy widzi...
Wspaniała wycieczka do cudownego miasta :-) Pięknie wyglądacie, dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
jak najbardziej wspaniała, jednakże krótka.relacja jeszcze w 2 częściach ma być ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo jak zawsze za komplement. Pozdrawiam.