sobota, 28 listopada 2015

Nigdy..

ale to nigdy nie sięgaj po igłę, nitkę i koraliki....jeśli nie chcesz utknąć w następnym nałogu..Moja koleżanka Kasia pokazała mi jak się robi, podpowiedziała co i jak. i tak się zaczęła moja przygoda z poplątanymi nitkami, połamanymi igłami, wszędobylskimi koralikami na podłodze....
i mimo tych wiecznie najważniejszych,a zarazem błahych spraw tych,przyziemnych domowych, między obieraniem ziemniaków, zakupami, zabawą z szefem, nabieram i szyję....




41. szara rozgwiazda.moja oczywiście..
42. kuleczka także moja






ta w morskich barwach pojechała do Magdy...
awers i rewers pokazałam.
ma 43. numer.




44.szara, wolna, gdyby ktoś chciał.



45.kuleczka poszła...


pewna Beata S chciała czerwono czarną bransoletkę, 
46. w kolejności.


to wszystko z niedawnego udziergu.
pozdrawiam serdecznie.







piątek, 20 listopada 2015

koraliki

z czeluści wyciągnęłam i dokończyłam i obfotografowałam.
Kilka się nowych rzeczy robi, szyje, dzierga itd.
kilka czeka na ten właściwy moment.
się rozpisywać nie będę , tylko przejdę do konkretów....


Z tego miejsca także chcę podziękować tym wszystkim, którzy podglądają te moje wytwory, wchodząc przypadkiem lub nie. Ostatnio spotkała mnie miła niespodzianka. Dawno nie byłam z moim krasnalem na rehabilitacji, bo takiej potrzeby nie było. Jednak musieliśmy ponownie zacząć odwiedzać tego czy innego specjalistę. Czekając na swoją kolej, zagadnęła mnie młoda dziewczyna: "o siostra szydełko jak dawno pani nie widziałam". Przez rok już zapomniałam jak ona wygląda. Owszem rok już minął jak widziałam tą osóbkę, która jest obdarowana prze ze mnie drobnostkami, a właściwie jej mama. Tym bardziej miło mi się zrobiło ( z relacji tej kobietki ) że wzbudza ta moja biżuteria  spore zainteresowanie.



pogoda niestety uniemożliwia mi odpowiednio uchwycić kolor, stąd kombinacja tła.
36. bransoletka z koralików toho.(znów zaczynam numerować swoje prace)


38. to ta dwukolorowa w środku. poszła na nową rączkę.



37. szara z koralików empikowskich. ;)



kuleczki nie liczę, i nawet poszło jako komplet.








39. i 40. to frywolne z Medery od Middi. Jestem zachwyconą tą nitką.

40. czarna ze złotymi koralikami.


Kula nie moja, nie numeruję. Pokazuję efekt pracy mojej mamuni. Podsunęła na,m fajny pomysł na dekorację na kiermasz przedświąteczny. Uczniowie mają wykonać ozdoby, które będą sprzedawać przed świętami.


Imka z fochem ;)


pozdrawiam serdecznie. 
Idę dalej nawlekać koraliki na nowe brans.
mydła schną i niebawem pokarzę następne.