poniedziałek, 29 lutego 2016

Chwalę mamę...

po raz kolejny. Moja mama robi bransoletki makramowe. zrobiła ich już kilkanaście, a ja jako przykładna córka puszczam je w obieg.

Gdyby ktoś był zainteresowany zapraszam na maila. ... szczytny cel mama ma...zbiera na płot... do tej chałpiny... ;)
więc jak....chętni będą ?

te już się rozeszły , ale gdyby ktoś chciał z obwodem nadgarstka zapraszam

3madalena@gmail.com





7/2016 i 8/2016 to moje brans uszyte , a wcześniej podpatrzone u Kasi.
Wzór z netu. bardzo mnie urzekł , do tego stopnia że szyję jeszcze naszyjnik.




9/2016 i 10/2016 czapki 2 . wełenka fajna jednak trzeba robić na mniejszych drutach lub ściślej bo się rozciąga. 



11/20116
następna bransoletka z koralików 60 
wzór z netu jak zwykle.







12/2016 mała zielona urodzinowa Poli. solenizantka zadowolona.



13/2016 ankarsowa frywolitkowa, 
Doczekała się na dopieszczenie koralikowe.
to chyba tyle ostatnich moich dłubanek.
Pozdrawiam serdecznie.



czwartek, 18 lutego 2016

Co można ....

na strychu odszukać....
Na strychu w starym domu po jakiej tam pani babci staruszeczce...
SKARBY...
SKARBY jak dla mnie bardzo wartościowe, sentymentalne....
na pierwszy rzut oka proszek , niestety zbrylony i opakowanie rozsypało się , nie było nawet co zbierać.

Niemrawo wyglądające pudło , kryło w sobie nieziemskie znalezisko....mydło szare...


tak tak mydło, jako ze ja mydlara jestem, dla mnie stanowi to wielki wielki skarb.


tylko oczyścić, osuszyć..





Wiele z tych rzeczy nadaje się do modernizacji, ale znalazło się kilku chętnych, którzy zrobią z tym porządek i nadadzą nowe życie.


pocztówki.



oryginalne oficery...







pocztówki grające...
pamiętam że kiedyś u mnie w domu było kilka, ale jako dzieciarnia namiętnie wykorzystywaliśmy do innych celów niż słuchanie ;(



ot tyle dziś z mojej strony...

a na płocie takie coś mamy..


pozdrawiam serdecznie...
to jeszcze na koniec się Państwo częstują...
;)







środa, 3 lutego 2016

kolos

powstał....
i sobie poszedł...
jako brelok będzie. Mimo kolory moje najulubieńsze jednak forma do mnie nie przemówiła.
W sobotę były u mnie dziewczęta, a Dominice się spodobał ten twór, więc go otrzymała...
tak spontanicznie. Co do spotkania, było świetne, mam nadzieję że nie tylko to jest moja opina lecz pozostałej dwójki. O młodzieży nie mówię bo one i tak wniebowzięte spotkaniem ze sobą były. Franio .... to Franio, wiadomo uśmiech od  ucha do ucha..

Co do tworu...
oto kolos moi państwo...
z numerem

6/2016



wypchałam go na sztywno ;)


tu w trakcie szycia..


zobaczcie proszę moje ukochane maluchy zakwitły. Moją teoria jest taka, że długo stojące kaktusy na balkonie aż do listopada i przymrozków mobilizują się do intensywnego kwitnienia.
od 3 lat tak robię i od tych trzech lat mi kwitną. Wcześniej stały w domu na parapecie i nic...


na koniec z racji jutrzejszego Tłustego Czwartku usmażyłam pąki..
z duszą na ramieniu bo mam ostatnio zdolności do destrukcji wszelkich potraw..



smaczne są .
Pozdrawiam serdecznie.