sobota, 6 sierpnia 2016

Zwisy nowe

uszyłam. Maryś moja dała mi długi koralik i poprosiła o uszycie  zawieszki. Koralik długi, brązowy, obszyłam do połowy okrągłymi bordowymi.... itd.. jednak w czasie szycia pierwotny kształt okazał się nie do przyjęcia. Bynajmniej ja widziałam w nim penisa w zwodzie. Stwierdziłam, że babcia w czymś takim chodzić nie będzie. Doszyłam tu i ówdzie i wyszedł nawet fajny,

29/2016 wisior brązowy.


czasu i chęci na koralikowy sznur nie miałam, więc woskowane sznurki dołączyłam jako komplet.


30/2016 wisior misz masz dla mnie oczywiście


Poprzedni poszedł na wymianę. musiałam sobie uszyć podobny.
W tym uszyłam dłuższe frędzle.


małż stwierdził że minę mam nie teges...
Kasiu K to ta bluzka...wiesz o co chodzi ;)
31 32/2016 
Z biżuterii uszyłam ostatnio także 2 bransoletki na cito można powiedzieć, bo po prostu zapomniałam że miały być na 26 lipca.
Zrobiłam 2 do wyboru, solenizantka wzięła obie..
Najpierw zainteresowana otrzymała kulkę, potem miałam do kompletu na urodziny doszyć jej pasującą do kompletu bransoletkę. Jak już wcześniej wspomniałam, zapomniałam na zabój i z braku poprzednich koralików uszyłam jej z podobnych.


mimo wszystko, że nie miałam innego karabińczyka, wyszła subtelnie piękna.


a coby nie wyjść na gołosłowną , że się nie wyrobiłam z racji sklerozy, czym prędzej uszyłam drugą do wyboru. Ta też się spodobała.
Zmiany w pogodzie źle bardzo wpływają na mój stan fizyczny... po prostu i pupsko i gnaty pozostałe bolą jak diabli. 
A coby rozweselić ;) dzisiejszy dzień, kilka ujęć ze spaceru po starówce. Pozdrawiam serdecznie.






Pa.











1 komentarz:

  1. Cudne wisiory :-) Jeden piękniejszy od drugiego.
    Pasują do Ciebie - mnie się to zdjęcie z Tobą bardzo podoba.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń