sobota, 11 lutego 2017

czarno to widzę....

sweterek się znaczy widzę źle , bardziej mało wyraźnie. Zdjęcia są mdłe, na szybko robione , tym bardziej wieczorową porą.... innych nie mam....
Miał być czarny, mały tzn krótki, z pufkami i najważniejsze mógł być prany w pralce.
Wełna  Hiamalya ewryday w 100% nie mechacąca się.
zakupiłam 5 motów, zostało prawie 2, zrobię do tego koleżance baktusika czy też innego gada pod szyję.

Może teraz trochę się wytłumaczę z mojej absencji. Prawda jest taka, że chyba mi starość na plecy wchodzi...po prostu nie ''zdanżam'' jak to ktoś obyty powiedział. Pogoda jaka jest każdy widzi, w pracy jak jest, też większość wie...i tak całokształt  sumuje się na ciągłe drzemki, tudzież szybkie i wczesne spanie z kurami...
Koraliki poszły w kąt na razie bo ciemno, a sztuczne światło mi jakoś tak nie po drodze jest. Czekam cierpliwie na dłuższe dni. W między czasie robię jeszcze 3 rzeczy, owszem 4 i 5 rzecz już jest na narzędziach, jednak o nich kiedy indziej będzie.

jak i w tamtym , tak i w tym numeruję każdą pracę...

 1/2017 czarny z pufkami...



miałam obawy czy pufka będzie odpowiednia.... jest odpowiednia. ;))


ot tylko 3 zdjęcia gotowego produktu.
poniżej uszyty krzyż.


pacjent mnie kiedyś zapytał...pani to musi być bardzo wierząca chyba?

się uśmiechnęłam swym krzywym  grymasem i poszłam...
zdjęcie w przychodni gdy czekałam na lekarza.

 2/2017 zawieszka 
od dziś mam wolne przez całe 2 tygodnie, a po urlopie idę pracować na inny oddział...
chyba...
bo tu niby jest zaklepane, a w najmniej oczekiwanym momencie wyjdzie jak zwykle. Jak już będę to się pochwalę.
Pozdrawiam was serdecznie, życząc wypoczynku i wielu twórczych pomysłów i wam i sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz